Wieści z strefy biznesu, chwilówki
Rok 2009 był niesłychanie uciążliwym niekiedy dla całej Europy. Postępujący kryzys ekonomiczny pozbawił wielu obywateli zdolności kredytowych. W wielu firmach zaczęto obniżać wynagrodzenia, a także zwalniać prawników. Największe kłopoty miały osoby, jakie miały rozpoczęte inwestycje oraz ci, którzy mieli inne zobowiązania finansowe. Większość z nich była bliska bankructwu. Na szczęście na polskim rynku finansowym pojawiły się chwilówki. To one sprawiły, że wielu Polaków nie musiało rezygnować z prowadzonych inwestycji, a szansa wzięcia takiej pożyczki dawała im czas na odszukanie sobie pracy. Co więcej, olbrzymią furorę robiła wtedy pożyczka bez bik. Weseliła się ona przede wszystkim wśród osób, jakie miały już jakieś długi w stosunku do banków czy innych instytucji finansowych. Bez względu na inne posiadane zobowiązania, mieli oni szansę na kolejne pożyczki.
Oprócz tego ciekawą ofertą okazały się chwilówki za darmo. Korzystali z nich ludzie, którzy potrzebowali błyskawicznej gotówki, a którzy byli w stanie oddać ją maksymalnie w ciągu tygodnia. Okazywało się wówczas, że jeśli są oni w stanie tak szybko dokonać spłaty swojego zadłużenia, to bank nie pobierze od nich żadnych opłat. Z tym że musieliśmy być pewni, że dotykamy sztywnego terminu siedmiu dni. W innym razie czekały nas niesłychanie wysokie prowizje od pożyczonej kwoty, a także kary, które naliczane były za każdy kolejny dzień zwłoki. Rzadko zdarzały się jednak przypadki, kiedy to pożyczkobiorcy nie dotrzymywali określonego terminu.
Oprócz tego ciekawą ofertą okazały się chwilówki za darmo. Korzystali z nich ludzie, którzy potrzebowali błyskawicznej gotówki, a którzy byli w stanie oddać ją maksymalnie w ciągu tygodnia. Okazywało się wówczas, że jeśli są oni w stanie tak szybko dokonać spłaty swojego zadłużenia, to bank nie pobierze od nich żadnych opłat. Z tym że musieliśmy być pewni, że dotykamy sztywnego terminu siedmiu dni. W innym razie czekały nas niesłychanie wysokie prowizje od pożyczonej kwoty, a także kary, które naliczane były za każdy kolejny dzień zwłoki. Rzadko zdarzały się jednak przypadki, kiedy to pożyczkobiorcy nie dotrzymywali określonego terminu.